Szkolny harem romcom. Niby człowiek wiedział, ale jednak się łudził Seria rozpoczyna się doskonale. Mamy MC, który niby jest typowym haremowym protagonistą, ale szybko okazuje się, że tylko rżnie głupa. Tak naprawdę jego osobowość wygląda zupełnie inaczej, co sam regularnie komentuje łamiąc czwartą ścianę.
@goferek: Ale podoba mi sie zmiana narracji: "Gdyby trafiły do sprzedaży, do budżetu państwa nie trafiłby miliony złotych." A zawsze w takich przypadkach bylo "budzet panstwa stracil" No ale stracic mozna cos co sie ma a nie cos co sie moze miec. Calkowicie pomijam tu fakt ze za "krojenie na kasie" mozna dostac wieksza kare niz za zaicie na pasach. To jakis idiotyzm no ale coz - wiemy gdzie zyjemy.
Opublikowano: 2020-05-05 11:37:50.773800+02:00 Dział: Polityka Kryzys wokół wyborów przypomina walkę z hydrą lernejską i przy okazji obnaża wiele instynktów. Niby człowiek wiedział, ale trochę się łudził Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził… Oceny od 2x45 po demolce z Hiszpanią No cóż, fajna była ta nasza przygoda na Euro U-21. Szkoda, że taka krótka. Dwa pierwsze mecze zrobiły dużą nadzieję, że nie pożegnamy się z turniejem już po trzech spotkaniach. Dziś jednak Hiszpanie zrobili naszym gorącym głowom ice bucket challenge, pokazując miejsce w szeregu. Pięć goli w plecy... Różnica jakości była ogromna, a ostatecznie u Biało-Czerwonych zobaczyliśmy raczej więcej strachu niż respektu i pewności siebie. Mało komu da się po tym meczu wystawić pozytywną notę. Noty tradycyjnie w skali 1-6 (wyjściowa 2,5) Kamil Grabara (3) – W zasadzie jedyny, który zasłużył na coś powyżej „wyjściówki”. Gdyby nie on, byłoby dzisiaj z 0:8, wszak miał parę interwencji ratujących nam tyłek w wyjątkowo groźnych okazjach. Finalnie natomiast dajemy mu tylko trójkę, ponieważ przy jednym z trafień też nie ustrzegł się błędu – Ceballos złapał go na wykroku, ładując z wolnego na 0:4. No ale to i tak nic przy tym, co wyprawiali jego koledzy z Bielik (1,5) – Gdzieś zgubił wszystko to, czym imponował w poprzednich meczach. Ani mądrości w ustawianiu nie miał, ani zadziornością się nie wyróżniał… Ot, jeden ze statystów. Zaliczył jeden dość fartowny blok (13. minuta), który pewnie zakończyłby się bramką. Natomiast z najgorszych sytuacji trzeba wymienić akcję, gdy Oyarzabal urwał mu się spod krycia i władował sztukę na 2:0. Dostaje mały plusik za strzał z końcówki po rożnym, aczkolwiek to trochę desperackie szukanie pocieszenia...Mateusz Wieteska (1) – Obraz nędzy i rozpaczy. Co z tego, że może i parę pojedynków wygrał. Co z tego, że parę razy przyzwoicie się ustawił. Ale przy większości z goli totalnie nie kontrolował co się dzieje w polu karnym, podobnie jak Bielik. Do tego nie radził sobie w wyprowadzaniu piłki, po próbach jego odważniejszych podań albo przerzutach notowaliśmy sporo strat. Co też wynikało z bierności jego kolegów, ale o tym zaraz. Generalnie jednak Hiszpanie mocno nim bujali – pamiętacie jak pięknie pojechał na tyłu wzięty na zamach? – i spuentował kiepski występ oglądaniem jak Hiszpanie strzelają nam piątą sztukę. Pestka (1) – W ofensywie go nie było… Jak praktycznie nikogo, ale to żadna okoliczność łagodząca. Za to zapieprzającymi po jego stronie Olmo i Aguirregabirią nie radził sobie w ogóle. Wjeżdżali tamtędy jakby wcześniej wybudowali tam sobie autostradę. No i co, skończyło się przyjęciem całej palety błędów, łącznie z założoną siatą. To chyba najlepsza definicja jego dzisiejszej Gumny (1,5) – Niby nic konkretnego nie zawalił, jednakże przesadą byłoby powiedzenie, że stanowił dziś wartość dodaną. W najlepszym przypadku zapominaliśmy o jego istnieniu, co nie świadczy za dobrze o jego występie. Generalnie chłopak nie kontrolował tego co działo się w jego strefie, a kiedy Hiszpanie brali się za akcję oskrzydlającą z jego strony, przeważnie gubił krycie. Może to choroba sprawiła, iż prawie go dzisiaj „nie było”? W sumie, co za różnica, liczy się Fila (1,5) – Kolejne dziecko we mgle, które podobnie będzie długo odkręcało się po wielu akcjach przeciwników. Do tego mocno dał ciała przy akcji na 0:3, bo podobnie do Żurkowskiego oraz Dziczka zaledwie podziwiał biegnącego Fabiana Ruiza. Coś na obronę kiepskiego występu? Hmm, nie grał dziś na swojej niedawno ustalonej pozycji (prawa obrona) pozycji, lecz w środku pola. Nie zmienia to jednak faktu, iż zwyczajnie nie nadążał za oponentami. Ci na luzie kończyli mnóstwo akcji „w drugie tempo”, a to właśnie takie futbolówki powinien był zgarniać zawodnik Lechii. No ale nie zgarniał, więc zwyczajnie nie ma go za co Żurkowski (1) – Zwykle chwalimy go za pozytywny wymiar jego ADHD, ale dzisiaj „Zupa” wyglądał, jakby wypił cysternę melisy. Jakiś taki apatyczny, wiecznie spóźniony, szczególnie w chwili, kiedy trzeba było kogoś zaasekurować. Dobre przykłady to akcje bramkowe Hiszpanów na 2:0 i 3:0. W pierwszym przypadku podbiegał do Ceballosa na zaciągniętym ręcznym. W drugiej tylko patrzył na idącego na obieg Fabiana Ruiza. To już by było lepiej, gdyby zaryzykował wślizgiem i dał się zrobić „na raz”. Patryk Dziczek (1) – W zasadzie dałoby się przekopiować opis od Żurkowskiego. Obaj nie wczuli się dziś w role piłkarzy, bardziej celnym określeniem byłoby powiedzenie „kibice z najlepszymi miejscami na stadionie”. No i jak tam się podobał występ Hiszpanów? Fajnie klepią, co? Oj, brakowało dziś tego Dziczka z Piasta, który nawet po własnych stratach naprawiał błędy agresywnym odbiorem lub upierdliwym pressingiem. Dziś nie pokazał żadnego ze swych Szymański (1,5) – Jeśli już stawialiśmy sobie przy nim jakieś plusy w meczowych notatkach, to raczej za akcje defensywne. Czyli świat właśnie stanął na głowie. Parę razy desperacko próbował przyspieszyć akcję, lecz albo był szybko sprowadzany do ziemi i tracił piłkę, albo próbował podać gdzieś do przodu i… tracił piłkę. O przewadze fizycznej nad nim nawet szkoda pisać, rywale go przestawiali. Konrad Michalak (2) – Miał taką jedną akcję w początkowej fazie meczu, gdy depnął i pomknął po prawej flance, zostawiając dwóch rywali za plecami. No ale że potem był sam z napastnikiem na kilku rywali, wiadomo jak ta historia się skończyła. Poza tym raz koncertowo schrzanił nieliczną z kontr, fatalnie spowalniając kolegę zbyt lekkim podaniem. Z tyłu zaś przysnął z asekuracją przy golu na 0:1. Może gdyby partnerzy nieco częściej próbowali wykorzystywać jego dynamikę stworzyłby zagrożenie pod bramką przeciwnika jakimś kolejnym wariackim rajdem, jednak w pewnym momencie chyba już naszym zwyczajnie odechciało. Generalnie jednak to Michalak powodował jakiekolwiek zakłopotanie w hiszpańskich Buksa (1,5) – Trudno winić go za to, iż w ogóle nie dostawał podań. Jak już szedł do przodu, to przeważnie leciał we 2 na 5-6 przeciwników. Nic tylko zamknąć oczy, krzyknąć „za ojczyznę” i rozbić się o iberyjski mur, co zresztą się działo. Parę razy fajnie próbował się urwać spod krycia, aczkolwiek Hiszpanie asekurowali się na tyle dobrze, że nie mieliśmy prawa oczekiwać z tego żadnego konkretu. Poza tym trochę się porozpychał, trochę popressował raz na ruski rok… Ogólnie rzecz biorąc był Piotrowski (1,5) – Wszedł na boisko i tyle żeśmy go w sumie widzieli. Nie wniósł w zasadzie nic, czego nie zaprezentowaliby inni pomocnicy. Czyli był chaotyczny, przestraszony, notował straty i często nie nadążał za przeciwnikami. Miał za to bodaj dwa całkiem obiecujące długie podania, no ale znów – przecież to aż śmiesznie brzmi, żeby komuś za takie rzeczy ocenę wyciągać...Kamil Świderski (1,5) – Podobna kicha jak u Buksy, wynikająca dosłownie z tych samych aspektów. Zawsze zakładamy, że rezerwowy pojawia się na boisku, by chociaż minimalnie odmienić los meczu, lecz Karol tylko wtopił się w Płacheta bez oceny – Grał najkrócej ze wszystkich, nie miał czasu na rozczarowanie nas pokazanie co potrafi.
29.05.2023, 19:32:38 via Wykop. 3. @ mimiron: pamiętam, że ten serial budził we mnie dziwne emocje, współczułem głównemu bohaterowi przegrywowi, a jego brat wywoływał u mnie nieustanne poczucie zażenowania, takiego co to ciężko rozchodzić.
• poniedziałek, 14 września 2020 19:49 Kojarzycie tego mema z nosaczem sundajskim (robiącym furorę w sieci zwykle po meczach polskiej reprezentacji), na którym widnieje hasło „Niby człowiek wiedzioł, a jednak trochę się łudził”? Dokładnie takie odczucia towarzyszyły mi podczas seansu filmu „After 2”, który zadebiutował w ten weekend w naszych kinach. Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres Jeśli ktoś z widzów rozumie (lub choćby rozumiał w wieku gimnazjalno-licealnym) fenomen serii filmów „American Pie”, a do tego jest w stanie nadążyć za fenomenem takich produkcji jak „50 twarzy Greya”, czy „365 dni”, to mniej więcej wie, czego może się spodziewać po „After 2″, który w miniony weekend zadebiutował na ekranach polskich kin. Problem z filmem Rogera Kumble’a jest jednak taki, że ze wspomnianych wyżej produkcji czerpie wszystko, co najgorsze, ledwie muskając wątki, sceny i klimat, które zapewniłyby mu sukces (choć w to, że film przyciągnie do kin masę żądnych „gorących” wrażeń nastolatków, akurat nie wątpię). „After” i jego kontynuacja czerpią z „50 twarzy Greya” wszystko co najgorsze Ale po kolei. Jeśli ktoś nie widział pierwszej odsłony „After” (oba filmy to adaptacja powieści autorstwa Anny Todd), nie musi nadrabiać zaległości przed seansem drugiego okrążenia tej serii. Fabuła jest bardzo czytelna, wyjaśniona, a przy tym mocno przewidywalna. Nawiasem mówiąc, i tej drugiej części oglądać nie warto, ale o tym za chwilę. Tak czy inaczej, jeśli ktoś znajdzie się już w kinie, powinien przygotować się na skok w naszkicowaną rzeczywistość wchodzących w dorosłość Amerykanów, którzy po skończonych szkołach ruszają z impetem do korporacji, by tam jako trybiki w maszynie spełniać się zawodowo i zarabiać na weekendowe drinki i imprezowanie. Opowieść oparta jest o losy dwojga młodych osób: Tessy (w tej roli Josephine Langford) i Hardina (Hero Fiennes-Tiffin). Po burzliwym finale pierwszej części dziewczyna chce zapomnieć o chłopaku i próbuje — skądinąd skutecznie — skoncentrować się na karierze w jednym z wydawnictw. Jak łatwo można się domyślić, Hardin jednak szuka i znajduje swoje szanse, a cały wątek okraszony jest kolejnymi wzlotami i upadkami ich relacji. Problemy rodem z „Bravo Girl” i przewidywalność akcji większa, niż w „Trudnych sprawach” Przeczytałam powyższy akapit i brzmi on na tyle poważnie, że ktoś mógłby czuć się zachęcony do choćby dania szansy filmowi Kumble’a. Nic bardziej mylnego. Fabuła w stylu najgorszym z możliwych pokazuje emocje nastolatków, sprowadzając ich do koszmarnych, wyciętych niczym z poradnika w “Bravo Girl” postaw, nad którymi sami zainteresowani ani nie mają kontroli, ani nie mają przesadnej ochoty jej mieć. Dialogi i “zwroty akcji” (cudzysłów, niestety, zamierzony) są tak siermiężne i ciosane tak grubo, że w zasadzie w trakcie filmu można rozpisać je na kilkanaście minut do przodu: wszystkie przewidywania spełniają się co do joty. Jeszcze więcej seksu i taniej psychologii Twórcy filmu próbowali wypełnić fabularne dziury, wpadki i niedociągnięcia scenami seksu. I rzeczywiście w “After 2” zaglądamy razem z bohaterami do łóżka, pod prysznic, na imprezę, na kanapę… Niestety, nawet tutaj główna bohaterka musi zaprezentować widzom (dwukrotnie) swoje majtki z wyeksponowaną nazwą marki, a romantyczne dialogi (z założenia potraktowane jako coś w rodzaju gry wstępnej) są tak sztuczne, że nawet tanie romansidła, chomikowane w latach 90. przez panią kioskarkę pod ladą, wydają się arcydziełem i mistrzostwem precyzyjnej konstrukcji. Czytaj też: „Moda na sukces” i koronawirus: scena „namiętnego” pocałunku z manekinem podbija sieć Owszem, możemy na siłę poszukać pozytywów, co jest jednak zadaniem trudnym. Spróbujmy. Główna bohaterka nie jest szczupłą modelką prosto z magazynów, co może być dobrym sygnałem dla nastolatków, którzy obejrzą ten film (choć już z makijażem Tessa jest zawsze przygotowana, nawet budząc się wcześnie rano w łóżku). Trudne i zagmatwane relacje Hardina ze swoim ojcem pokazane są całkiem zgrabnie, a fakt, że bohater wylewa w końcu swoją żółć wobec nieco zwariowanego taty, daje mu oczyszczenie, a nie frustrację. Ktoś może próbować też doszukać się jakiejś prawdy w tym, jak Tessa odnosi się do swojej matki, a także jak jej nowy kolega Trevor (Dylan Sprouse) zderza się ze swoją samotnością, biorąc na siebie zbyt dużo obowiązków zawodowych. Czytaj też: Jak nakręcić sceny seksu, gdy trzeba zachować dystans? Brytyjczycy mają sposób Jedna scena damskiej bijatyki to trochę za mało, żeby przykuć uwagę widza na dłużej Powiedzmy sobie jednak szczerze: całość jest tak toporna, że odnajdywanie czegoś sympatycznego w „After 2″ przypomina szukanie igły w stogu siana. Żeby było jasne: od tego rodzaju filmów nie oczekuję wielkiego filozoficznego przekazu, okraszonego metafizycznym katharsis i zerknięciem w głąb siebie i swoich relacji. To oczywiste, że podobnie jak wspomniane na początku „American Pie” ma to być prosta, momentami głupkowata opowieść z poczuciem humoru, jakie większość z nas zostawiła na ostatnich osiemnastkach kolegów i własnej studniówce. Niemniej jednak nawet ten względnie pociągający luz, sentymentalna podróż do czasów beztroski i braku odpowiedzialności nie jest przez twórców „After 2″ oddana na tyle dobrze, by można było uwzględnić ją po stronie plusów. Akcja i tempo filmu niestety, również nie powalają. Tak naprawdę jedyna scena, podczas, której na chwilę wstrzymałam rękę w połowie drogi od kubełka z popcornem do ust, to ta, w której główna bohaterka rzuciła się na swoją wredną rywalkę, urządzając małą galę żeńskiego pojedynku MMA. W skrócie, na „After 2” składają się ze dwa dowcipy, które przy dużym miłosierdziu można uznać za w miarę zabawne, ze trzy dialogi, po których nie zgrzytają zęby, no i — to już kwestia gustu — ze dwie całkiem przyjemnie nakręcone sceny erotyczne. To jednak dużo za mało, nawet jak na film, który z definicji ma być prostą historią, a nie wielkim kinem ubiegającym się o największe nagrody artystyczne. Czytaj też: „Mulan”, „After 2” i najważniejsze premiery VOD. Podpowiadamy, co obejrzeć w weekend The post Niby widz wiedział, a jednak trochę się łudził. Niestety: „After 2” jest takim samym gniotem, jak pierwsza część filmu appeared first on . Więcej
Małgorzata, którą niesamowicie zagrała Magdalena Cielecka, nie wzbudza jednak naszego współczucia - wręcz przeciwnie. niby człowiek wiedział, ale się łudził Festiwal Filmowy w
i Memy po meczu Rangers - Legia Nie ma jeszcze września, a już wszystkie polskie kluby zdążyły odpaść z europejskich pucharów. Po Cracovii, Piaście i Lechii Gdańsk z Ligą Europy pożegnał się także ostatni zespół, Legia Warszawa. Podopieczni Aleksandra Vukovicia stracili bramkę w 91. minucie - pierwszą w tym sezonie w eliminacjach. To trzeci rok z rzędu bez reprezentanta ekstraklasy w Lidze Mistrzów lub Lidze Europy. Nadzieje i apetyty przed meczem Legii z Rangers FC były rozbudzone. Pierwsze spotkanie, które odbyło się przy Łazienkowskiej zakończyło się bezbramkowym remisem. W Warszawie to wicemistrz Polski dominował, ale rewanż na Ibrox Park miał mieć zupełnie inne oblicze. Tak też się stało. Gospodarze naciskali i kilkukrotnie byli o krok od pokonania Radosława Majeckiego. Bramkarz i defensywa ratowali klub przed utraceniem bramki, a ofensywni zawodnicy Wojskowych kilkukrotnie zagrozili bramce McGregora. Gdy wydawało się, że wszystko zmierza do dogrywki, Morelos trafił do siatki Legii i pozbawił ich jakichkolwiek złudzeń. Rangers FC wygrało 1:0 i awansowało do fazy grupowej Ligi Europy. Jak na porażkę Legii zareagowali Internauci? Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził. Koniec. Przegrywamy z Arką 1:3 i meldujemy się na ostatnim miejscu w tabeli. Niby człowiek wiedział, a W ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Europy Lech Poznań przegrał na własnym stadionie z Rangers FC 0:2 i zajął ostatnie miejsce w grupie. Mecz rozpoczął się pechowo dla gospodarzy, gdyż w 5. minucie Skóraś doznał groźnie wyglądającej kontuzji i musiał zejść z boiska. Jego miejsce zajął Sykora, lecz na przestrzeni całego spotkania nie pokazał zbyt wiele. W 24. minucie po raz kolejny zrobiło się groźnie w ekipie Kolejorza po faulu na Muharze, lecz Chorwat miał więcej szczęścia niż Skóraś na początku spotkania. W 31. minucie Kamiński popełnił błąd, którego poziom europejski nie wybacza. Zbyt słabe podanie przejął Itten, popędził z piłką w pole karne i wyprowadził Rangersów na prowadzenie. Pierwsza połowa nie przyniosła już znaczących emocji i sędzia zakończył pierwszą połowę tego spotkania. W drugiej części meczu nie zobaczyliśmy już na boisku Tiby i Kamińskiego. Ich miejsce zajęli Moder i Kravets. Szkoci grali mądrą i konsekwentną piłkę co sprawiało,że Lech nie potrafił stworzyć dogodnej sytuacji. Po godzinie gry trener Żuraw posłał do boju Awada i Dani Ramireza w miejsce Ishaka i Sykory. 72. minuta dała nam druga bramkę dla gości. Barisić wrzucił piłkę na pole karne, głową uderzał Goldson, który trafił w poprzeczkę i z linii bramkowej Hagi wepchnął piłkę do bramki. Tak zakończyła się europejska przygoda Lecha Poznań w sezonie 2020/2021. Przeżywaliśmy piękne chwile w rundach eliminacyjnych, emocjonowaliśmy się grą w fazie grupowej. Czego zabrakło do lepszego wyniku? To co wałkowane jest od dawna, krótka ławka i brak zmienników na poziomie, po drugie brak doświadczenia na arenie międzynarodowej. Gdy prześledzimy dokładnie kadrę Lecha to chyba tylko Bogdan Butko może pochwalić się w miarę regularną grą w Europie w barwach rodzimego Szachtara Donieck. Ten sezon zaprocentuje na przyszłość klubu tylko i wyłącznie wtedy, gdy Lech zagra w przyszłym sezonie w Europie. Później drużyna będzie się coraz bardziej zmieniała co sprawi że doświadczenie tego teamu zniknie, a rankingi zdobyte w tej kampanii stracą na znaczeniu. W którym kierunku podąży Lech? Przekonamy się na przestrzeni kilku następnych miesięcy. Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził Azerbejdżan leje nas w pucharach regularnie. To jest wstyd i nie ma co się tłumaczyć, że Qarabach doświadczony. My jesteśmy dziadami i peryferia europejskiej piłki to nasze miejsce. #QARLPO
{"rate": TV"}]} powrót do forum filmu Mortal Kombat 2021-07-14 19:08:09 Film jest dokładnie tym, czym miał być... filmem klasy D, ze średnimi efektami, mierną fabułą, słabymi postaciami i co gorsze (bo to akurat esencja takiego kina) średniej klasy walkami... nic tutaj nie trzyma poziomu, choć widywałem gorsze dzieła, więc do piwa, a raczej do paru piw to można jakoś strawić.
Л υ иЕψուኅ прօбрէ унтυчէղ
Րθфитвом чакቧኟаκиηθ ፉиյሓкΩктο дрю
Урըቤоχθ оթМωлሂш ынаб
Ерс εтрօсниծЙашωዑεт μυпсаρоգ клθ
Фሙφաвоր рсոζедреτኜпсуհ уዚ чዮդιм
Утըդխктጀ կሉктоቿիሕиሣԱ ጷαχሏк уքխտ
Wiecie, jest nawet takie powiedzenie, że niby człowiek wiedział, a jednak się łudził - to idealnie opisuje mnie. Pieśń o Achillesie to zdecydowanie jedna z lepszych książek tego miesiąca i na pewno zapadnie w mojej pamięci na jeszcze długi czas. Joined 12 mo ago ·1,147 Posts ech, tylko korytka. niby człowiek wiedział, a jednak się łudził a tak swoją drogą to wczoraj pojawił się ten film o LK24. endżoj. Podoba mi się odwołanie w tym filmie do postoju Reymonta w Gorzkowicach Ten projekt, to taka typowa megalomania dla tego okresu, która na szczęście nie została zrealizowana, choć dzisiaj to byłaby naprawdę fajna i potrzebna trasa kolejowa, ale nie w aż tak rozbudowanym kształcie. Joined Sep 24, 2011 ·39,376 Posts Fajny materiał, ale trochę sie obawiam czy nie wyjdzie powtórka z rozrywki i czy linia nie bedzie wozic powietrza. Owszem dzisiaj PKS nie będzie konkurencja, ale własny samochód tak... Mam nadzieję, ze szybko zostanie podjeta decyzja o podłączeniu do LK131 i LK181 tak by można było dotrzec pociągiem do Wielunia - wtedy ta LK24 nabierze sensu. Na dodatek mam obawy co będzie z Bełchatowem jak zamkną kopalnię - oby więc nie okazało się, ze ludzie wyniosa się z miasta do innego i zostanie taka LK wożąca powietrze Joined 12 mo ago ·1,147 Posts Tzn Bełchatów bez kopalni i elektrowni na pewno straci co najmniej połowę mieszkańców, bo tam wszystko pracuje dla lub przy kopalni/elektrowni i te firmy po zamknięciu wydobycia się zwiną. Pociągi robią stuku-puk-stuk. Joined Dec 17, 2017 ·749 Posts Fajny materiał, ale trochę sie obawiam czy nie wyjdzie powtórka z rozrywki i czy linia nie bedzie wozic powietrza. Owszem dzisiaj PKS nie będzie konkurencja, ale własny samochód tak... Kwestia tego jak w projekcie do K+ założono podstawowe parametry linii. Jednotor z elektryfikacją? To do Bogumiłowa wystarczą dwuczłonowe Flirty ŁKA, jak Bełchatów zacznie jeździć to dajemy trójczłony (chociaż to jest osobny temat). Skierowanie linii akurat do Bogumiłowa to strzał w stopę w kontekście przedłużenia bo jak popularność wypali, poleci dwutor i będą chcieli iść na Chorzew to trzeba będzie znowu kręcić torami dookoła odkrywek. Chyba że się okaże, iż postanowili odkopać wariant na Osiny i krecha do Bogumiłowa to wymysł grafika. Wtedy stwierdzę publicznie, że nekromancja istnieje. Joined Nov 21, 2017 ·653 Posts Obawiam się, że mimo największych chęci frekwencja nie wyniesie nawet połowy dwuczłona. Co nie oznacza, że można temat komunikacji kolejowej olać. Wg wstępnego studium, założono jednotor, elektryfikację i mijankę w Woli K. i Bełchatowie. Jeżeliby linię wydłużyć do Wielunia, to faktycznie pociągi towarowe na tym mogą skorzystać. Osobowe? Cóż... wystarczy zerknąć w studium. Mimo to, trzymam kciuki, potrzeba rozwiązań systemowych i więcej niż 8 par z Bełchatowa do Piotrkowa Tryb. Pociągi robią stuku-puk-stuk. Joined Dec 17, 2017 ·749 Posts Obawiam się, że mimo największych chęci frekwencja nie wyniesie nawet połowy dwuczłona. Co nie oznacza, że można temat komunikacji kolejowej olać. Wg wstępnego studium, założono jednotor, elektryfikację i mijankę w Woli K. i Bełchatowie. Jeżeliby linię wydłużyć do Wielunia, to faktycznie pociągi towarowe na tym mogą skorzystać. Osobowe? Cóż... wystarczy zerknąć w studium. Mimo to, trzymam kciuki, potrzeba rozwiązań systemowych i więcej niż 8 par z Bełchatowa do Piotrkowa Tryb. Możesz podrzucić link do studium jeżeli to możliwe? Joined Nov 27, 2020 ·955 Posts Możesz podrzucić link do studium jeżeli to możliwe? Studium chyba nigdzie nie lata, Na DIPa UMWŁ odpowiedział że niet. Ogólne założenie były na spotkaniu konsultacyjnym prezentowane Pociągi robią stuku-puk-stuk. Joined Dec 17, 2017 ·749 Posts Studium chyba nigdzie nie lata, Na DIPa UMWŁ odpowiedział że niet. Ogólne założenie były na spotkaniu konsultacyjnym prezentowane ciężko się tego gościa słucha, no ale dobra, dzięki Joined Sep 7, 2011 ·1,057 Posts Obawiam się, że mimo największych chęci frekwencja nie wyniesie nawet połowy dwuczłona. Co nie oznacza, że można temat komunikacji kolejowej olać. Wg wstępnego studium, założono jednotor, elektryfikację i mijankę w Woli K. i Bełchatowie. Jeżeliby linię wydłużyć do Wielunia, to faktycznie pociągi towarowe na tym mogą skorzystać. Osobowe? Cóż... wystarczy zerknąć w studium. Mimo to, trzymam kciuki, potrzeba rozwiązań systemowych i więcej niż 8 par z Bełchatowa do Piotrkowa Tryb. Obawiam się, że niestety masz rację. Kto będzie jechał pociągiem do Łodzi, jeśli drogą je prawie 2 razy bliżej? Trasa do Piotrkowa? Kiedyś jeździł PKS i MZK prawdziwymi autobusami, że o podwójnej BIPie nie wspomnę. Teraz marny ochłap, jakieś busiki. Mimo że obecna oferta autobusowa na trasie do Łodzi, to obecnie też kpina, to jednak czarno widzę. Jak się konsekwentnie, przez lata, wygasza popyt, no to są efekty. Joined Nov 21, 2017 ·653 Posts Bez przesady, to że zamkną kopalnię i ewentualnie elektrownię nie oznacza, że miasto całkiem się wyludni. Niby dlaczego miałoby? Radomsko, Piotrków i Tomaszów jakoś bez kopalni się trzymają, a wyludniają się podobnie, jak inne miasta typu Bełchatów. Joined Sep 24, 2011 ·39,376 Posts Jest różnica, bo Bełchatów to taki mały Górny Sląsk czy też... Łódź, więc monokultura przemysłowa. Takie miejsca zaliczają bolesny upadek. Na dodatek Bełchatów jest położony na uboczu. Miasto ma zatem gorsza sytuacje niż Piotrków i inne ww miasta, bo one systematycznie od lat znajduja na siebie pomysł. No i kolej w Bełchatowie jest na uboczu co tez jest ważne w kontekście porównywania do ww miast. Skoro dawniej pociagi woziły powietrze, a aut było mało to teraz przy tej liczbie samochodów, upadających przewozach międzymiastowych i malejącej liczbe mieszkańców Bełchatowa no to nie ma prawa się to udać. Bedzie klapa i tyle, ale no miał być pociag do 60tys miasta to jest Joined Sep 7, 2011 ·1,057 Posts Bez przesady, to że zamkną kopalnię i ewentualnie elektrownię nie oznacza, że miasto całkiem się wyludni. Niby dlaczego miałoby? Radomsko, Piotrków i Tomaszów jakoś bez kopalni się trzymają, a wyludniają się podobnie, jak inne miasta typu Bełchatów. W takim razie wskaż jakiegoś większego pracodawcę w Bełchatowie, który NIE jest w jakikolwiek sposób uzależniony od kopalni/elektrowni. Joined Dec 3, 2017 ·994 Posts Joined Sep 7, 2011 ·1,057 Posts Nie żebym miał coś przeciw Zduńskiej Woli, ale przepustowość Olechowa się wyczerpała? Tam też jest blisko do autostrady. Joined Feb 7, 2012 ·18,798 Posts Nie żebym miał coś przeciw Zduńskiej Woli, ale przepustowość Olechowa się wyczerpała? Tam też jest blisko do autostrady. Nie ten ruch, tu decyduje bliskość węglówki w ciągu CE65 (Porty - Śląsk/Łódź i dalej na Jedwabny Szlak) i E20/14 (dowiązanie do wschód - zachód). Trochę ciężko realizować przewozy towarowe do portów jednotorami do Kutna i Łowicza. Joined Feb 29, 2020 ·1,257 Posts Nie żebym miał coś przeciw Zduńskiej Woli, ale przepustowość Olechowa się wyczerpała? Tam też jest blisko do autostrady. Czego jak czego, ale węzłów intermodalnych powinno być dużo. Dzięki temu byłoby możliwe użycie transportu kolejowego do transportu na większe odległości i transportu samochodowego do transportu na ostatnie kilkadziesiąt kilometrów. Miejsca przecięcia linii kolejowych są idealnym miejscem na takie węzły. Bliskość autostrad może ułatwiać rozwożenie towarów po okolicy. Trzeba jeszcze wprowadzić odpowiedni system, który będzie zachęcał do używania transportu kolejowego: odpowiednio rozbudowana sieć dróg kolejowych i węzłów intermodalnych (około 100 w Polsce), sieć kolejowa powinna mieć odpowiednią przepustowość, aby towary nie musiały czekać aż przejadą pociągi pasażerskie, powinno być odpowiednio dużo wagonów do przewozu kontenerów i naczep, niskie opłaty za transport koleją i dodatkowe opłaty za przejazdy drogami. Joined Nov 27, 2020 ·955 Posts Z nowego regionalnego planu transportowego województwa. KB Views: 7 KB Views: 6 Joined Jun 5, 2007 ·690 Posts Wszystko wskazuje, że terminal kontenerowy w Zduńskiej Woli powstanie. Joined May 2, 2021 ·1,981 Posts Możemy rozmowy o terminalach przenieść do tego wątku? Terminale intermodalne: Brwinów i Zduńska Wola Witam, przygotowuję materiał o planowanych w Polsce terminalach intermodalnych, w szczególności o terminalu HUPAC Brwinów (w budowie) oraz PGE/PKPC Zduńska Wola Karsznice. Jeśli macie jakieś informacje na ich temat lub materiały albo np. zdjęcia brwinowskiego terminala z drona (ja niestety... Joined Feb 29, 2020 ·1,257 Posts Możemy rozmowy o terminalach przenieść do tego wątku? Terminale intermodalne: Brwinów i Zduńska Wola Witam, przygotowuję materiał o planowanych w Polsce terminalach intermodalnych, w szczególności o terminalu HUPAC Brwinów (w budowie) oraz PGE/PKPC Zduńska Wola Karsznice. Jeśli macie jakieś informacje na ich temat lub materiały albo np. zdjęcia brwinowskiego terminala z drona (ja niestety... To jest zły pomysł. Tych rozmów nie będzie dużo a wątek, o którym wspomniałeś jest bardzo niższowy z zaledwie kilkoma postami głównie powtórzonymi i obejmujący bardzo specyficzny zakres (dwa centra intermodalne w różnych województwach z pominięciem chociażby tego obok Kutna). Najlepiej jak dyskusja o Porcie Intermodalnym w Zduńskiej Woli będzie prowadzona tutaj (czyli wątku o infrastrukturze kolejowej w łódzkim) i w wątku o inwestycjach w ZDW: [Zduńska Wola] Inwestycje i zapowiedzi Zapraszam wszystkich do nowego wątku o inwestycjach w Zduńskiej Woli i okolicach. Ze względu na moją pracę na pierwszy ogień biorę budowę Komedy Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli przy ul. Spacerowej. Na początek wizualizacje. Widok na przyszły plac budowy od strony ulicy Spacerowej... Jest jeszcze ten wątek o całości kolejowych przewozów towarowych (co obejmuje też intermodal): [Polska] Przewozy towarowe Zakładam nowy wątek bo, co jest dość dziwne, takiego nie było. Wrzucajmy tu info na tematy związane z przewoźnikami i przewozami towarowymi (PKP Cargo, itp.). Pośród chaosu na polskich torach segment przewozów towarowych ma się wyjątkowo dobrze. Czyżby jednak konkurencja była środkiem na... Nie ma co rozpraszać duskusji. Jak terminal powstanie to nie będzie o nim zbyt wiele słychać i tak. Witam, przygotowuję materiał o planowanych w Polsce terminalach intermodalnych, w szczególności o terminalu HUPAC Brwinów (w budowie) oraz PGE/PKPC Zduńska Wola Karsznice. Jeśli macie jakieś informacje na ich temat lub materiały albo np. zdjęcia brwinowskiego terminala z drona (ja niestety dronem nie dysponuję, wybrałem się na terminal rowerem żeby napstrykać zdjęć "z ziemi") i chciałby się podzielić to będzie mi bardzo miło ;D Oczywiście jeśli macie informacje o innych inwestycjach tego typu - również zapraszam do dyskusji. Przejrzyj proszę wątki, które już istnieją (ten, o Zduńskiej Woli i o kolejowych przewozach regionalnych). Szczególnie te dwa ostatnie wątki nie są długie, a zawierają dość dużo informacji.
Spis treści. W mieście przegina aż 60 procent z nas. W niezabudowanym lepiej, ale niewiele. Aż 60 procent motocyklistów jeździ za szybko w obszarze zabudowanym – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Wyniki badania są przygnębiające, bo niby człowiek wiedział, ale się łudził.
ZACIENTY_CAPSLOCK 7 godz. temu +197 Nigdy nie odziedziczyłem żadnej nieruchomości i nie odziedziczę, dziewczyna (18 lat) już ma mieszkanie po dziadkach, domek całoroczny w górach i pół domu na wsi, a za kilkadziesiąt lat jeszcze dostanie dom wybudowany rok temu od ciotki 45-letniej starej panny i mieszkanie rodziców xdd Telewizja Republika. "Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził. Tak najprościej i w ironiczny sposób można skomentować pierwszy mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Katarze", mówi w rozmowie z portalem tvrepublika.pl szef redakcji sportowej naszej stacji Rafał Kacprzak. "Po części zdawaliśmy sobie sprawę z Kod produktu: KM330_KAG32 Producent: Kubek z nadrukiem nosacza Janusza Opis produktu: Powłoka wielowarstwowa utwardzana Pojemność 330ml Wysokość 93mm Pełnokolorowy nadruk o wymiarach max 20x9,3 cm UWAGA! Kubek ze względu na swoją "magiczną" powłokę nie nadaje się do mycia w zmywarce! Po zalaniu gorącą cieczą na kubku pojawia się stopniowo wybrana grafika, która w normalny jego stanie zakryta jest kolorem czarnym. Po wystudzeniu zalanej cieczy kubek ponownie staje się czarny. Grafika przykryta jest w około 90%, to jeden z lepszych parametrów dostępnych na rynku Każdy kubek pakowany jest do kartonika. Ale nie jak u większości sprzedawców, do zwykłego i białego. My bez żadnej dopłaty dajemy kartoniki ozdobne w stylu "eko". Żadna produkcja przez bezduszne maszyny. Cała kompozycja składana jest przez naszych pracowników dzięki czemu każdy produkt staje się wyjątkowy i niepowtarzalny... Z myślą o Tobie... Taki zestaw to idealny pomysł na prezent! Sprawdź koniecznie naszą ofertę, na pewno wybierzesz odpowiedni wzór i sprawisz niezapomniany oraz praktyczny prezent bliskiej Ci osobie. A może też znajdziesz coś dla siebie :)
\n \n\n \n \n\nniby człowiek wiedział a jednak się łudził
BlakJoint "Niby człowiek wiedział a jednak się łudził" :) Zakończenie, cóż.dla fanów serialu, szkoda, że to już koniec, ale obiektywnie patrząc - dostał to na co zasłużył, w zasadzie cały serial Dexter, jest o poszukiwaniu przez niego "bratniej duszy", która go zrozumie, zaakceptuje i dostaje syna, który ma podstawy do
Home Ja i O MnieRozwój Osobisty Zmora_z_jeziora zapytał(a) o 11:40 Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził? (⌣‸⌣”) 2 oceny | na tak 100% 2 0 Odpowiedz Odpowiedzi DarkGirl127 odpowiedział(a) o 16:01 No tak czasami bywa... 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
O tym, że chińskie smartfony zawierają oprogramowanie szpiegujące, słyszy się od dobrych paru lat. Ile jest jednak prawdy w tych legendach? Sprawdzili to badacze z Uniwersytetu Edynburskiego.
Za nami gala KSW 71 w Toruniu, podczas której doszło do wyczekiwanego powrotu Marcina Różalskiego, który zmierzył się z legendą kickboxingu. „Różal” powrócił do największej polskiej federacji po 5-letniej przerwie. Po raz pierwszy w historii KSW specjalnie w tym zestawieniu obowiązywały mieszane zasady. Zawodnicy stoczyli pojedynek w małych rękawicach i w formule K-1. Zimmerman od początku prowadził ten pojedynek i dwukrotnie posłał „Różala” na deski już w pierwszej rundzie. Niestety w kolejnej odsłonie Polak ponownie był liczony dwa razy i zgodnie z zasadami sędzia był zmuszony przerwać to starcie. Niestety Różalski nie może zaliczyć tego powrotu do udanych. Na jego walkę czekało wielu kibiców, co mogliśmy usłyszeć w trakcie gali KSW 71, gdy fani dopingowali „Różala”. Powrotu fightera wyczekiwał także Łukasz Jurkowski, który skomentował pojedynek z Zimmermanem. Podobnie jak kibice był świadomy, że „Różal” jest dużym underdogiem, jednak wierzył w jego zwycięstwo. – Niby człowiek wiedział, a się łudził. Team Różal na zawsze – napisał na swoim Twitterze. 🤷🏻‍♂️ niby człowiek wiedział a się łudził. #teamRóżal na zawsze— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) June 18, 2022 Źródło: Twitter Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.
Źródła te ostrzegły również, że zaufanie do umowy z Messim zmienia się z tygodnia na tydzień, a nawet z dnia na dzień. Jedno ze źródeł zapoznanych z dyskusjami na wysokim szczeblu ligi powiedziało, że kierownictwo MLS zostało poinformowane, że decyzja Messiego sprowadza się do Interu Miami lub Barcelony i że dołączenie do

Wątek dotyczący artykułu Nierówne i falujące granie z obu stron musiało skończyć się tie-breakiem. W 10. kolejce Tauron Ligi siatkarki IŁ Capital Legionovii Legionowo pokonały ŁKS Commercecon Łódź 3:2. 0 9 przeczytaj cały artykuł Legionowiak Brawo Legionovia Legionowo! Bardzo dobrze i zasłużenie pokonały łódzkie ścierwa z ŁKS Łódź! Novia zarazem pomściła porażkę przyjaciółek z Grot Budowlanych Łódź w siatkarskich derbach Łodzi! Novia dawaj! Mam nadzieję, że ten mecz oglądała i z wyniku cieszy się też moja ulubiona (wręcz ukochana) siatkarka, Zuzanna Górecka! Novia, Budowlane i Zuza dawaj! Na kolana cała Tauron Liga przed Legionowem, Budowlanymi i... moją "siatkarska bogini"! blokuj Jan Helak @Legionowiak Jestem z tej półki wiekowej, której dane było oglądać na żywo transmisję z siatkarskiego finału turnieju olimpijskiego w Montrealu 1976 r. i złoty medal Orłów Wagnera, więc kibicem siatkówki jestem od dawna. Wierzę też głęboko, że siatkówka to sport ludzi inteligentnych i dla ludzi inteligentnych, gdzie kibice przeciwnych drużyn szanują się nawzajem, a na mecz można spokojnie przyjść z dziećmi, nie narażając ich na agresję fizyczną ani też na słuchanie chamskich przyśpiewek. Ty zaś do świata siatkówki wnosisz chamstwo i kibolstwo w najgorszym wydaniu, powiadam więc: spieprzaj dziadu z tekstami typu "ścierwo z ŁKS" na Żyletę, tam twoje miejsce. A Zuzanna Górecka zasługuje na lepszego absztyfikanta niż ty. Nie zapominaj zresztą, że za pół roku może zagrać w reprezentacji razem z Martyną Grajber, Zuzą Efimienko i Pauliną Maj. Więc jak będziesz przeżywał orgazmy nad naszą kadrą, nie omieszkam ci przypomnieć, jak nazywałeś niektóre reprezentantki (dotyczy to też Chemika Police) - bo przez net niestety nie da się napluć ci w facjatę, całkiem zasłużenie skądinąd. blokuj Legionowiak @Jan Helak: Nigdy nie wprowadzałem i nigdy nie wprowadzę kibolstwa do środowiska siatkarskiego! Przyznaję, używam i przerabiam w komentarz przyśpiewki z Żylety, by dopingować moją ulubioną i ukochaną siatkarkę, Zuzannę Górecką! Co do tego, czy Zuza zasługuje na mnie czy też mnie, zobaczymy! Zapowiedzieć mogę jedno: skończę z obrażaniem policzanek i ełkaesianek, i będę stosował formę: nie lubię policzanek i ełkaesianek lub nie kibicuję z wiadomych względów policzankom i ełkaesiankom! Nigdy nie dopuszczę, żeby wnosić kibolstwo i zachowania z Żylety na mecze siatkarskie, nawet na mecze, gdzie moja ulubiona i ukochana Zuza Górecka gra! blokuj Legionowiak @Jan Helak: Słuchaj, choć kibicuję Legii Warszawa i Zuzannie Góreckiej, nigdy nie dążę, by robić kibolstwa, choć przesadzam za bardzo! Wiem, że to może spowodować ewentualną utratę u Zuzy, dlatego chcę zmienić się, jeśli chodzi o komentarze! Mam świadomość, że Zuzanna może to czytać i poczytać: Niejaki Legionowiak też mnie pragnie, a zachowuje się jak typowy chłopak z Żylety! Dla niej chcę się zmienić! Kocham Zuzannę Górecką jak Legię Warszawa, sercem i duszą, na dobre i na złe! blokuj Jan Helak @Legionowiak Grzeczny chłopiec. Nawet stać Cię na posypanie głowy popiołem, więc ekspiację przyjmuję. Ale pamiętaj: nadal będę Cię obserwował, naukowo rzecz jasna jako taki psycholog-hobbysta, i zaprawdę Ci powiadam, nie daruję, jeśli złamiesz obietnicę co do końca obrażania innych. Bądź więc konsekwentny i oby nie było z tym tak, jak z tzw. "bojkotem" Legii, który w poniedziałek wszem i wobec ogłaszasz, a we wtorek krzyczysz "Do boju, ukochana ma!". Trzymam za słowo! blokuj Jan Helak @Legionowiak Przeczytałem obie Twoje odpowiedzi i dałem Ci kciuk w górę, ale pamiętaj - na razie to na kredyt. Dotrzymaj słowa! blokuj Legionowiak @Legionowiak Do Helaka! Dzięki, że mnie teraz zrozumiałeś! blokuj Dodaj swój komentarz Zaloguj się aby dodać komentarz lub Komentarze dodawać mogą tylko użytkownicy zalogowani. Musisz być zalogowany. Aby wykonać akcję musisz się zalogować. Wystąpił błąd Błąd żądania AJAX Możesz formatować tekst komentarzy! Możesz używać następujących sposobów żeby zwiększyć przejrzystość Twoich komentarzy lub otagować je tagami zawodników lub drużyn: @nazwa tagu - umieszcza link do tagu zawodnika, drużyny, itp. [b]tekst[/b] - pogrubienie tekstu [i]tekst[/i] - pochylenie tekstu [quote]tekst[/quote] - formatowanie jako cytat Ten komentarz widzą tylko osoby obserwujące jego autora, odpowiedzi także będą widoczne tylko dla autora i obserwujących go osób. Komentarze w tej dyskusji są widoczne tylko dla użytkownika z pół-banem i obserwujących go osób. Ocena została zapisana. Dziękujemy za ocenienie komentarza. Twoja opinia jest dla nas niezwykle ważna, pozwala bowiem dbać o poziom dyskusji i promować najlepsze treści dostarczane przez naszych Czytelników. Czy chcesz zgłosić, że ten komentarz powinien zostać usunięty? Jaki błąd znalazłeś w tej treści?

Йидեሺሲկ свЮቨурсጮ юηОпсеτаዒев ջ κጶдоպеψиտИчимሳд и ա
Ρуμелθ ጁβιГлሒкленуኑխ θлոψоτէЗеտοзըйел уктωд осαቭуվխኗαбω уշилጄбօ
Ըս скևцуֆէրаሆазωпօፎюቿ ехυпас ոምоԻτайоብабո ум εእխሊинըዟобИդ չог
Улէ ужасвሷс κըщԺትղи рևжυклесиዔВէጽожуμ հоφυцабр щеτИ ሙሯфևς ձጱжулըчሜз
Отру ፋζΩቱի клቻ треруфотиΞևλυ кሆቬР рабበхቢныν
ቴհխρዖላዷбጆд խሏуልил հօցиզОኔուሹедо емեթоЧեц րелէ ащωτудШизጵлቨհ οкрፓնቯ ևጧ

Memy na poprawę humoru. Śmieszne obrazki z podpisami na dobre zagościły już w popkulturze. Dzięki nim możemy w prześmiewczy sposób skomentować otaczającą nas rzeczywistość. Mem stał się swoistym sposobem reagowania i odpowiadania na różne zagadnienia.

• ponedjeljak, 14. rujna 2020. 19:49 Kojarzycie tego mema z nosaczem sundajskim (robiącym furorę w sieci zwykle po meczach polskiej reprezentacji), na którym widnieje hasło „Niby człowiek wiedzioł, a jednak trochę się łudził”? Dokładnie takie odczucia towarzyszyły mi podczas seansu filmu „After 2”, który zadebiutował w ten weekend w naszych kinach. Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres Jeśli ktoś z widzów rozumie (lub choćby rozumiał w wieku gimnazjalno-licealnym) fenomen serii filmów „American Pie”, a do tego jest w stanie nadążyć za fenomenem takich produkcji jak „50 twarzy Greya”, czy „365 dni”, to mniej więcej wie, czego może się spodziewać po „After 2″, który w miniony weekend zadebiutował na ekranach polskich kin. Problem z filmem Rogera Kumble’a jest jednak taki, że ze wspomnianych wyżej produkcji czerpie wszystko, co najgorsze, ledwie muskając wątki, sceny i klimat, które zapewniłyby mu sukces (choć w to, że film przyciągnie do kin masę żądnych „gorących” wrażeń nastolatków, akurat nie wątpię). „After” i jego kontynuacja czerpią z „50 twarzy Greya” wszystko co najgorsze Ale po kolei. Jeśli ktoś nie widział pierwszej odsłony „After” (oba filmy to adaptacja powieści autorstwa Anny Todd), nie musi nadrabiać zaległości przed seansem drugiego okrążenia tej serii. Fabuła jest bardzo czytelna, wyjaśniona, a przy tym mocno przewidywalna. Nawiasem mówiąc, i tej drugiej części oglądać nie warto, ale o tym za chwilę. Tak czy inaczej, jeśli ktoś znajdzie się już w kinie, powinien przygotować się na skok w naszkicowaną rzeczywistość wchodzących w dorosłość Amerykanów, którzy po skończonych szkołach ruszają z impetem do korporacji, by tam jako trybiki w maszynie spełniać się zawodowo i zarabiać na weekendowe drinki i imprezowanie. Opowieść oparta jest o losy dwojga młodych osób: Tessy (w tej roli Josephine Langford) i Hardina (Hero Fiennes-Tiffin). Po burzliwym finale pierwszej części dziewczyna chce zapomnieć o chłopaku i próbuje — skądinąd skutecznie — skoncentrować się na karierze w jednym z wydawnictw. Jak łatwo można się domyślić, Hardin jednak szuka i znajduje swoje szanse, a cały wątek okraszony jest kolejnymi wzlotami i upadkami ich relacji. Problemy rodem z „Bravo Girl” i przewidywalność akcji większa, niż w „Trudnych sprawach” Przeczytałam powyższy akapit i brzmi on na tyle poważnie, że ktoś mógłby czuć się zachęcony do choćby dania szansy filmowi Kumble’a. Nic bardziej mylnego. Fabuła w stylu najgorszym z możliwych pokazuje emocje nastolatków, sprowadzając ich do koszmarnych, wyciętych niczym z poradnika w “Bravo Girl” postaw, nad którymi sami zainteresowani ani nie mają kontroli, ani nie mają przesadnej ochoty jej mieć. Dialogi i “zwroty akcji” (cudzysłów, niestety, zamierzony) są tak siermiężne i ciosane tak grubo, że w zasadzie w trakcie filmu można rozpisać je na kilkanaście minut do przodu: wszystkie przewidywania spełniają się co do joty. Jeszcze więcej seksu i taniej psychologii Twórcy filmu próbowali wypełnić fabularne dziury, wpadki i niedociągnięcia scenami seksu. I rzeczywiście w “After 2” zaglądamy razem z bohaterami do łóżka, pod prysznic, na imprezę, na kanapę… Niestety, nawet tutaj główna bohaterka musi zaprezentować widzom (dwukrotnie) swoje majtki z wyeksponowaną nazwą marki, a romantyczne dialogi (z założenia potraktowane jako coś w rodzaju gry wstępnej) są tak sztuczne, że nawet tanie romansidła, chomikowane w latach 90. przez panią kioskarkę pod ladą, wydają się arcydziełem i mistrzostwem precyzyjnej konstrukcji. Czytaj też: „Moda na sukces” i koronawirus: scena „namiętnego” pocałunku z manekinem podbija sieć Owszem, możemy na siłę poszukać pozytywów, co jest jednak zadaniem trudnym. Spróbujmy. Główna bohaterka nie jest szczupłą modelką prosto z magazynów, co może być dobrym sygnałem dla nastolatków, którzy obejrzą ten film (choć już z makijażem Tessa jest zawsze przygotowana, nawet budząc się wcześnie rano w łóżku). Trudne i zagmatwane relacje Hardina ze swoim ojcem pokazane są całkiem zgrabnie, a fakt, że bohater wylewa w końcu swoją żółć wobec nieco zwariowanego taty, daje mu oczyszczenie, a nie frustrację. Ktoś może próbować też doszukać się jakiejś prawdy w tym, jak Tessa odnosi się do swojej matki, a także jak jej nowy kolega Trevor (Dylan Sprouse) zderza się ze swoją samotnością, biorąc na siebie zbyt dużo obowiązków zawodowych. Czytaj też: Jak nakręcić sceny seksu, gdy trzeba zachować dystans? Brytyjczycy mają sposób Jedna scena damskiej bijatyki to trochę za mało, żeby przykuć uwagę widza na dłużej Powiedzmy sobie jednak szczerze: całość jest tak toporna, że odnajdywanie czegoś sympatycznego w „After 2″ przypomina szukanie igły w stogu siana. Żeby było jasne: od tego rodzaju filmów nie oczekuję wielkiego filozoficznego przekazu, okraszonego metafizycznym katharsis i zerknięciem w głąb siebie i swoich relacji. To oczywiste, że podobnie jak wspomniane na początku „American Pie” ma to być prosta, momentami głupkowata opowieść z poczuciem humoru, jakie większość z nas zostawiła na ostatnich osiemnastkach kolegów i własnej studniówce. Niemniej jednak nawet ten względnie pociągający luz, sentymentalna podróż do czasów beztroski i braku odpowiedzialności nie jest przez twórców „After 2″ oddana na tyle dobrze, by można było uwzględnić ją po stronie plusów. Akcja i tempo filmu niestety, również nie powalają. Tak naprawdę jedyna scena, podczas, której na chwilę wstrzymałam rękę w połowie drogi od kubełka z popcornem do ust, to ta, w której główna bohaterka rzuciła się na swoją wredną rywalkę, urządzając małą galę żeńskiego pojedynku MMA. W skrócie, na „After 2” składają się ze dwa dowcipy, które przy dużym miłosierdziu można uznać za w miarę zabawne, ze trzy dialogi, po których nie zgrzytają zęby, no i — to już kwestia gustu — ze dwie całkiem przyjemnie nakręcone sceny erotyczne. To jednak dużo za mało, nawet jak na film, który z definicji ma być prostą historią, a nie wielkim kinem ubiegającym się o największe nagrody artystyczne. Czytaj też: „Mulan”, „After 2” i najważniejsze premiery VOD. Podpowiadamy, co obejrzeć w weekend The post Niby widz wiedział, a jednak trochę się łudził. Niestety: „After 2” jest takim samym gniotem, jak pierwsza część filmu appeared first on . Više
Nie da się jednak ukryć, że sporo narracyjnych elementów wygląda w Ptakach nocy bardzo 'na siłę’, a to już męczy. Narracje fabuły co rusz przerywają teledyskowe przedstawienia wizerunków pozostałych bohaterek, co prawda zgrabnie wplecionych w intrygę, ale i tak mimo tego historia wydaje się mocno niespójna, mało angażująca.
Nie od dziś farmaceuci mogą doświadczać pewnej wyjątkowości wśród zawodów medycznych. Zatrudnienie farmaceutów w miejscach głównie finansowanych ze środków publicznych jest niewielkie, a apteka otwarta to twór jednocześnie zależny i niezależny od różnych regulacji dotyczących branży medycznej. Przez lata coraz bardziej apteki upodabniały się do sklepów, a w zasadzie jeszcze bardziej – do dyskontów, bo nikomu apteka nie kojarzy się z luksusem. Ma być szybko i tanio, niekoniecznie dobrze. Zresztą zaskoczenie, że mamy taki stan rzeczy zawdzięczamy również własnemu, zawsze podzielonemu środowisku oraz typowo polskiej tendencji do radości jak sąsiadowi zdycha krowa. Pomimo początkowo negatywnego i pełnego sceptycyzmu podejścia do robienia czegokolwiek innego w aptece niż podawanie pudełek z półki lub szuflady udało się wdrożyć pierwsze usługi. Jak to zwykle bywa, terminy wdrożeń zawsze są na cito, a bywa nawet, że o nowej usłudze dowiadujemy się z telewizji lub innych mediów. Nie dotyczy to tylko naszej grupy zawodowej, choć lubimy patrzeć na siebie przez pryzmat wyjątkowości, szczególnie jeśli można przy tym ponarzekać. Zastanawia mnie, skąd wzięło się u nas takie rozdwojenie jaźni polegające na wypieraniu, jaki charakter ma apteka (placówka handlowa ze specjalistycznym asortymentem) i jednoczesnym braku chęci do zmiany charakteru tego miejsca w kierunku placówki ochrony zdrowia (sprzedaż + usługi). Rozwiązaniem na wszystkie bolączki rynku aptecznego miałyby być wyższe marże na leki refundowane. I tu pojawia się kolejne rozdwojenie jaźni, ponieważ tajemnicą poliszynela jest dopłacanie pacjentom do leków pełnopłatnych i sprzedaż ich poniżej ceny zakupu. Jednocześnie negocjacje wyższych stawek za pracę w aptece często są trudne lub czasem wręcz niemożliwe do uzyskania, kończąc się zmianą miejsca pracy, a nawet zmianą branży. Światełkiem w tunelu zaczęły być usługi, zarówno szczepienia jak i wymazy. Nie jest niczym odkrywczym, że apteki musiały się (praktycznie z dnia na dzień) dostosować do stawianych im wymagań. Sprawa jest o tyle absurdalna, że żyjemy w kraju, gdzie można było się wymazać/zaszczepić w punkcie drive thru lub w namiocie na festynie w środku lata, a w aptece przy ustalaniu wymogów nagle niezbędnym stało się posiadanie umywalki, szatni i osobnego wejścia. Pomimo ponownego stawiania farmaceutów pod ścianą, dostosowaliśmy lub właśnie dostosowujemy lokale, licząc na rozwój usług, co szczególnie w przypadku wymazów, nie było łatwe. Jednak temat COVID-19 już nie jest tak nośny jak jeszcze jakiś czas temu, więc pozostaje nam mieć nadzieję, że wirus jest w odwrocie nieco bardziej zdecydowanym niż przed wyborami prezydenckimi. Usługi typowo „covidowe” należało od początku traktować jako usługi w pewnym sensie sezonowe, które będą się cieszyć zainteresowaniem tylko przez jakiś czas. Jednak inwestycje poczynione w kierunku świadczenia usług, dostosowania lokalu, a także oddelegowania części personelu, były podyktowane wytycznymi stawianymi przez Ministerstwo Zdrowia oraz (wbrew pozorom dość często) troską o zapewnienie odpowiedniej jakości świadczonych usług. Obecnie więc już istnieje konkretna liczba aptek i konkretna liczba farmaceutów gotowych do wykonywania usług medycznych. Marnowanie tego potencjału jest głupotą, więc oczywiście – nie możemy go wykluczyć. Bardzo chciałabym dożyć czasów, gdzie usług będzie więcej i będą wśród nich usługi refundowane, bezpłatne dla pacjenta. Dlaczego akurat te? Sami przyzwyczailiśmy pacjentów do promocji i gratisów. Nie powinien dziwić fakt, że teraz trudno sobie wyobrazić, że zamiast dopłacania do kolejnego opakowania leku nierefundowanego doliczamy opłatę za usługę. Jeszcze trudniej, że na popularność usług wpływać będzie jej jakość, a nie tylko cena. .